Torcik, taki jaki lubię najbardziej – słodko – kwaśny, połączenie dwóch przeciwstawnych smaków w idealnej harmonii.
Jedno spojrzenie na ten deser a już wyzwala się apetyt, który pobudza zmysły.
Czyste, przepełnione radością uniesienie!
Torcik przygotowałam specjalnie na imieniny mojej przyjaciółki. Znając słodycz bezy oraz kremu Mascarpone, poszukiwałam owocu odpowiednio kwaśnego, który spowoduje, że smak słodki nie będzie aż tak odczuwalny. No i jest! wyśmienita czerwona porzeczka! Poddana macerowaniu dała obłędnie pyszny sok a jej owoce nabrały miękkości. Aby jeszcze bardziej wzbogacić zmysłowe odczucia, musnęłam spody bezowe sosem czekoladowym na bazie śmietany. Ten sos sam w sobie rozpływa się w ustach a co dopiero w takim towarzystwie! Powinno być go zaledwie troszkę, delikatnie, tylko dla wrażenia.
Dekoracja tortu to czysta improwizacja a owoce wokół niego rozsypane na talerzu lub paterze będą wyglądały imponująco.
Gdy przygotowuję deser po raz pierwszy potrzebne są nie tylko zmysły, ale również intuicja. Pierwsze czyste uczucie, wrażenie. Jak pisze Osho, „rozum zaprzecza jej istnieniu. Zaprzecza, ponieważ nie jest w stanie jej spotkać.” Jest mi bardzo pomocna. Podczas nauki przyswajamy pewne zasady, którymi kierujemy się w codziennym gotowaniu czy pieczeniu, są naszym filarem w działaniu, ale czy przez tę manierę nie stajemy się ślepi na wszystko inne? Dzięki popełnianiu błędów, ryzykowaniu czy słuchaniu intuicji odkrywamy nowe smaki, połączenia, radosne uniesienia! Czysta radość tworzenia i pyszna zabawa :-)
„
Gdy za bardzo przywiązujesz się do swoich przekonań, nie jesteś zdolny w pełni doświadczać życia.” Jak pisze Osho. Czekam na taka wyborną, odkrywczą chwilę, wypatruję jej i ciągle szukam :-)
Gdy udekorowałam tort byłam tak bardzo podekscytowana, że uśmiechałam się szeroko sama do siebie, stopując się w tym wewnętrznie, by nie zapeszyć, by smakowało, by całość była dla smakoszy ekscytacją równie mocną jak dla mnie przygotowanie tej słodyczy.
Gdy udekorowałam tort byłam tak bardzo podekscytowana, że uśmiechałam się szeroko sama do siebie, stopując się w tym wewnętrznie, by nie zapeszyć, by smakowało, by całość była dla smakoszy ekscytacją równie mocną jak dla mnie przygotowanie tej słodyczy.
Co działo się na imieninach…? Mój uśmiech mówił sam za siebie, był tak szeroki a dusza tak szczęśliwa! Nie przewidziałam , że aż tak bardzo będzie smakował. Jestem wypełniona tymi przecudnymi komplementami do dnia dzisiejszego i mam nadzieję, że starczą mi na długo! :-)
Oto przepis:
Składniki:
Beza
• 2 krążki z małego (300g) gotowego tortu bezowego, dostępny m.in. w Delikatesach Alma (najlepszy z firmy http://rks-lubnica.pl/tort.html)
Sos czekoladowy
• 60g śmietanki 30% (np. Łaciata)
• 50g czekolady mlecznej lub deserowej (np. Wedla)
• 12g masła (o temperaturze pokojowej)
• 1-2 łyżki cukru pudru
• 50g czekolady mlecznej lub deserowej (np. Wedla)
• 12g masła (o temperaturze pokojowej)
• 1-2 łyżki cukru pudru
Krem Mascarpone
• 350 ml śmietany kremówki 30% (użyłam Łaciatej)
• 2-3 łyżki cukru pudru
• 2-3 łyżki cukru pudru
Masa porzeczkowa
• 500g czerwonej porzeczki
• 1 łyżka cukru pudru
• 1 łyżka cukru pudru
Dodatki do dekoracji:
• borówka amerykańskiej, czerwona porzeczka
• płatki migdałowe uprażone na patelni
• płatki migdałowe uprażone na patelni
Przygotowanie poszczególnych składników:
Sos czekoladowy
- W rondelku zagotowałam śmietanę.
- Dodałam połamaną czekoladę, delikatnie wymieszałam.
- Odstawiłam na kilka minut.
- Dodałam masło i cukier puder, całość delikatnie wymieszałam.
Czerwona porzeczka
- Opłukałam dokładnie owoce i obrałam z zielonych gałązek.
- Włożyłam do miseczki i zasypałam 1 łyżką przesianego przez sitko cukru pudru, lekko wymieszałam i poddałam macerowaniu na ok. 20 minut.
Krem Mascarpone
- Ubiłam bardzo zimną bitą śmietanę z cukrem pudrem.
- Do miseczki przełożyłam serek Mascarpone (o temperaturze pokojowej).
- Do serka kolejno w 3 częściach dokładałam ubitą śmietanę, lekko mieszając.
Przygotowanie torcika:
- Gotowy spód ułożyłam na talerzu. Jedną częścią sosu czekoladowego rozlałam delikatnie przy użyciu łyżki po bezie (zdjęcie). Następnie nałożyłam 2/3 zmacerowanej porzeczki, starając się odsączać ją z soku, ale nie do końca, tak by owoc był cały czas wilgotny. Na owocowej warstwie delikatnie rozłożyłam 1/3 kremu Mascarpone.
- I kolejna warstwa, czyli drugi spód bezowy, na to druga część sosu czekoladowego, również muśnięta. Następnie 1/3 warstwy owocowej a na koniec ponownie krem z bitej śmietany i Mascarpone. Reszta kremu powinna starczyć do wysmarowania i zupełnego przykrycia wierzchu i boków torcika.
- Do dekoracji użyłam borówki amerykańskiej i czerwonej porzeczki oraz uprażonych na patelni płatków migdałowych.
Macerowanie to technika gotowania, która sprawia, że żywność staje się bardziej aromatyczna, miękka, krucha i delikatna, dodaje jej wyrazistości smaku. Macerowanie owoców
wymaga jedynie dodania cukru, gdyż owoce same w sobie zawierają dużą ilość wody, a co za tym idzie – soków. Z łaciny, maceratus znaczy „zmiękczyć”. Dzięki tej technice porzeczka nabrała wyjątkowego smaku, wyjątkowa kwaśność owocu została lekko złamana , stał się bardziej słodki i nie tak ostry w smaku.
Smacznego!
A tu znajdziecie moje najbardziej ukochane przepisy:
5 Komentarze
jaki piękny jest ten torcik!
A ja pięknie dziękuję za miłe słowo :-))
No proszę, ale rozpusta;)
Oj była rozpusta;) jest taki lekki, że dokładki tak nie przytłaczają ;)) na szczęście! :)
GEEEEENIAAAAAAAALNYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :DDD