Składniki:
• ¼ szklanki posiekanych drobno suszonych żurawin (opcjonalnie dodatkowo ¼ szklanki posiekanych pistacji)
• ¼ szklanki cukru pudru
• 3 białka z dużych jajek
• ½ szklanki cukru białego kryształu
• szczypta soli
• odrobina proszku do pieczenia
Przygotowanie:
- Rozgrzać piekarnik do temp. 160stopni C, wymieszać żurawiny z cukrem pudrem.
- Wrzucić białka, cukier kryształ i sól do garnuszka i ustawić go nad drugim rondelkiem z gotującą się wodą i ubijać ręcznie, dopóki cukier się nie rozpuści (około 2 minut).
- Zestawić pianę z białek z ognia, dodać proszek do pieczenia i ubić na sztywną, błyszczącą pianę. Dodać żurawiny (opcjonalnie pistacje) wymieszane z cukrem pudrem.
- Przełóż masę do woreczka z gładką, okrągłą końcówką o średnicy ok. 1,5 cm.
- Wyłożyć pergaminem do pieczenia dwie blachy. Wyciskać na pergamin stożki z ciasta o szerokości ok. 2,5 cm.
- Zmniejszyć temperaturę do 100 stopni C. Trzymać bezy w piekarniku tak długo aż zaczną łatwo odchodzić od pergaminu, około 1,5 godziny.
- Przechowywać bezy w zamkniętym naczyniu. Nabiorą kruchości i przez 3 dni będą świeże.
Beza z żurawiną. To moje wspomnienie z dzieciństwa. Rzecz prosta. Smak wyjątkowy. Pamiętam jak mama kupowała mi paczkę małych bez, choć mnie mdliło od ich słodyczy, jadłam do końca – tak wciągało!
Ostatnio tak jakoś układa się w moim życiu, że wracają do mnie smaki dzieciństwa, również w postaci słodyczy, które w tamtych czasach były trudno dostępne i tym samym wyjątkowe… Robiąc krówki z czekolady próbowałam mleka skondensowanego z puszki..o rany, jak byłam mała, biłam się z moją siostrą o nie, o każdy łyczek…po latach stwierdzam, ze smakuje równie pysznie! :-) nic się nie zmieniło!
To samo było z bezami, postanowiłam je zrobić, by spróbować czy smakują równie wyjątkowo jak kiedyś. Przyznaję, że ich smak jest równie wciagający jak w latach dzieciństwa… Jedna rzecz, która się zmieniła to ilości, które zjadłam… są o wiele mniejsze, hahaha, linię trzeba trzymać, szczególnie jak się jest samkoszem słodkich smaków ;-)))
Na koniec tego wpisu taka opowieść z książki OSHO o przywoływaniu dawnych przyjemności: ;-)
Aby uczcić 40-tą rocznicę ślubu, Seymour i Rose poszli razem do tego samego pokoju w hotelu, gdzie kiedyś spędzili swój miesiąc miodowy.
- Teraz – powiedział Seymour – tak jak tamtej pierwszej nocy, rozbierzmy się, stańmy w przeciwnych rogach tego pokoju, wyłączmy światła i rzućmy się sobie w objęcia.
Zrobili tak. Ale widocznie ich poczucie kierunku nieco się przez czterdzieści lat przytępiło, bowiem Seymour minął Rose i wypadł przez okno. Oszołomiony wylądował na trawniku.
Zastukał w okno holu, aby zwrócić uwagę obsługi hotelu.
- Spadłem z piętra – powiedział – jestem goły i muszę wrócić do mojego pokoju.
- Dobrze – powiedział recepcjonista – Nikt pana nie zobaczy.
- Czy pan oszalał? Muszę przejść przez hol i jestem cały nagi!
- Nikt pana nie zobaczy – powtórzył pracownik hotelu. – Wszyscy są na górze próbując zdjąć starszą panią z klamki.
;)))
A może skusisz się na:
3 Trackback'i
[...] desery Skocz do treści HomeKuchnia wg Pięciu SmakówO mnieUlubione linkiKontakt ← → © 2010 zedyta. All rights [...]
[...] Przepis na Bezy z żurawiną [...]
[...] Przepis na Bezy z żurawiną [...]